Serwis Korean Times donosi, że na początku tego tygodnia państwowa komisja ds. uczciwego handlu (FTC) dokonała nalotu na położony w Seulu oddział studia Blizzard Entertainment i zabezpieczyła obszerną dokumentację. Powodem podjęcia tak radykalnych środków były liczne zgłoszenia ze strony graczy, dotyczące problemów z zalogowaniem się do gry Diablo III oraz prób odzyskania pieniędzy w przypadku złożenia reklamacji.

Korea Południowa jest znana z dość rygorystycznych przepisów dotyczących praw konsumentów. Czasowe wyłączanie serwerów w grze Diablo III oraz inne problemy techniczne związane z tą produkcją spowodowały, że pokaźne grono nabywców zaczęło nagłaśniać sprawę. Koreańska komisja do spraw uczciwego handlu otrzymała tak dużo zgłoszeń, że zdecydowała się na przeprowadzenie śledztwa. W toku dochodzenia dokonano w poniedziałek nalotu na położony w Seulu oddział firmy Blizzard Entertainment i zarekwirowano wszelkie materiały, które pozwolą jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy twórcy tego tytułu złamali prawo.

Główny zarzut dotyczy stosowania niekorzystnych dla konsumentów zapisów w umowie. Część graczy zgłosiło reklamację i domagało się zwrotu pieniędzy, ale firma Blizzard odmówiła zapłaty, powołując się na zaakceptowaną przez nabywców umowę. Zdaniem FTC takie podejście jest krzywdzące dla kupujących. Dodatkowo komisja zamierza zbadać, czy twórcy gry Diablo III byli właściwie przygotowani na premierę tego tytułu. Co prawda, wydawca zadeklarował, że podwoił liczbę serwerów w Korei Południowej i pracuje nad usunięciem wszystkich problemów technicznych, ale podjęte kroki mogą okazać się niewystarczające. Komisja jest w stanie zmusić firmę Blizzard do zwrotu pieniędzy wszystkim zainteresowanym graczom.

Źródło:
"DogGhost" - GRY-OnLine